Pomimo zainwestowania sporej sumy pieniędzy, czasu i starań różnych mechaników, w przygotowanie w polsce naszego samochodu do tak długiej i ciężkiej trasy, nie obyło się po drodze bez awarii. Podczas naszej podróży, dzięki pomocy i dobroci wspaniałych ludzi i książce "Sam Naprawiam Fiat Ducato" naprawiliśmy i wymieniliśmy w naszym samochodzie następujące rzeczy: - lewą półoś napędową, olej w skrzyni biegów. Konstancja, Niemcy - skrzynię biegów, łożyska piast przednich i półoś napędową. Murten, Szwajcaria - olej, filtr oleju i powietrza na opuszczonej stacji benzynowej. Sahara Zachodnia. - dziurę w chłodnicy na jakimś posterunku żandarmerii, po niefartownej akcji wyciągania nas z piasków pustyni przez bandę podnieconych muzułmanów w środku nocy. Mauretania. - wąż gumowy od systemu chłodzenia zakupiony gdzieś w zadymionych, podejrzanych zakątkach Bamako, Mali
- mocowanie kolumny mcphersona z lewej strony, przy przepięknej lagunie Mafia-Assini, Wybrzeże Kości Słoniowej
- akumulator w którym zrobiło się zwarcie między płytami w pięknych górach, w okolicach Kpalime; mocowanie kolumny mcphersona z prawej strony, łożysko piasty w tylnym kole, poduszki silnika, sworznie wahaczy, końcówki drążka stabilizatora, odboje zawieszenia z tyłu, u cudownego księdza misjonarza w Tchamba; Filtr paliwa, w Vogan; klocki hamulcowe i przednią szybę stłuczoną kamieniem wielkości pięści, który wyskoczył spod kół przekraczającej prędkość dźwięku, rozkletotanej ciężarówki na szutrowej, objazdowej, remontowanej drodze Lome-Sokode, niedaleko domu słynnego piłkarza Adebayor'a w Lome. A to wszystko w Togo.
- pompę hamulcową, przewód gumowy i zacisk hamulca w prawym przednim kole, na fantastycznej plaży w Grand Popo, Benin.